poniedziałek, 30 września 2013

Wywiad z Łukaszem, właścicielem butelkowej e46.

Witam jeszcze serdeczniej niż konkurencja. Dzisiejszym wpisem zaczynamy regularny cykl wywiadów z posiadaczami nietuzinkowych samochodów. Pierwszy wywiad przeprowadzę z Łukaszem, właścicielem ciemnozielonej e46. Dobra koniec gadki szmatki, zaczynamy!


R.W.: Cześć Łukasz. Ostatnio, gdy przeglądałem zdjęcia z WPP w oczy wpadła mi zielona, wystęsowana trójka. Od razu szukałem kontaktu do właściciela tak "innego" e46, bo co jak co, ale w Polsce mamy mało aut zrobionych zgodnie z doktryną stance, jeszcze mniej e46, a zielony sedan jest tylko jeden(do czasu ;P). Pierwsze pytanie: Czy butelkowa e46 to twoje pierwsze auto?

Ł.M.: To akurat nie jest moje pierwsze auto. Moim pierwszym samochodem było BMW e36 sedan we wściekłym kolorze Hellrot, z silnikiem 1.8i 115Km. To auto nauczyło mnie wszystkiego, jak się z nim obchodzić, to w nim zaliczałem pierwsze kontrolowane poślizgi wieczorową porą, oraz dzięki niemu poznałem świat tuningu.



R.W.: Dlaczego akurat e46?

Ł.M.: No cóż. Trzeba wspinać się w górę i przesiąść się na nowszy model, a że "trójka" była mi znana to nie pozostało nic innego jak szukać e46.

R.W.: Dlaczego akurat farngruen?

Ł.M.: heh, akurat lakier to OXFORDGRUEN 2 METALLIC (430).

Czemu taki? Na początku podczas szukania e46 było założenie, że lakier ma być czarny. Ale cóż, trafił się zdrowy okaz w zielonym kolorze, więc lakier nie był już tak ważny, ale bardzo polubiłem ten kolor, ponieważ na pierwszy rzut oka każdy myśli, że jest czarny, a dopiero w słońcu widać piękną głębię zielonego koloru.

R.W.: Wybacz za błąd, sugerowałem się "przedliftową" paletą kolorów, gdzie zielony nazywał się farngruen, ale mniejsza o to. Powiedz mi jakie felgi siedzą w twoim BMW?

Ł.M.: Felgi to Styling 132 które seryjnie były montowane w X5. Długo szukałem jakichś ciekawych felg, które będą mi pasowały swoimi parametrami i wzorem, a cena nie wyrwie mnie z butów. Lepiej trafić nie mogłem. 9x19 i 10x19, a na to naciągnięte opony 215.35 / 225.35 i jest tak jak chciałem. 



R.W.: Jest na prawdę zacnie. Powiedz mi jak długo ją robiłeś i czy wszystkie mody są tylko i wyłącznie twoimi "dziećmi", czy wolałeś się nie babrać i oddałeś wszystko fachowcom?

Ł.M.: Auto jest cały czas poddawane różnym modyfikacjom. Taki projekt nigdy się nie kończy, bo zawsze znajdzie się coś do zrobienia i ulepszenia, a co do mojego wkładu pracy to auto oddałem tylko do przyciemnienia szyb, oraz wymiany szyby czołowej. Wszystko inne robię sam, chociaż gdy czasem jest potrzeba jeszcze jedna para rąk to pomaga mi mój najlepszy kolega.



R.W.: Na jakim zawieszeniu leżysz? Air, czy gwint? 

Ł.M.: Oczywiście, że gwint! Air to babski zawias (haha)

R.W.: Ok, co do zawieszenia to jesteśmy zgodni, chociaż air jest wygodny, jednak jazda na gwincie zawsze zwiększa adrenalinę, bo gdzie air robi pssssssyt, gwint nie zawsze wjedzie, ale jak mawiał James Bond: "Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana". Powiedz mi, Łukaszu, jakie audio "bangla" w twoim eczterdzieściusześciu?

Ł.M.: Audio jest seryjne, ale że brakowało mi basu to dołożyłem otwartą skrzynię basową JBL i wzmacniacz Kicx.

R.W.: Jaki silnik ma to twoje BMW?

Ł.M.: Silnik to ekonomiczny, a zarazem dynamiczny, dwulitrowy diesel o mocy 150Km i 330Nm (póki co seria na przelotowym układzie wydechowym).



R.W.: Czy masz jakieś rarytasowe graty, oraz czy trudno było je dostać?

Ł.M.: Póki co, nie mam żadnych rarytasów,chyba, że można tu powiedzieć o Camber Arms, które udało mi się wyrwać od kumpla, który rozbierał anglika na części. Ale za niedługo kumpel przywiezie parę przedmiotów z Anglii, które ucieszą moje oko.

R.W.: Czy jesteś zadowolony ze swojej trójki?

Ł.M.: Oczywiście! Na początku swojej kadencji miała różne kaprysy, ale na szczęście już jej to przechodzi i jak by to powiedział Mirek "Porządny wóz, słucha się nogi"  heheh.

R.W.: Dziękuję serdecznie za wywiad. Na koniec napisz mi jeszcze kilka słów o sobie i o swoim aucie.

Ł.M.: Kurcze, nie lubię pisać o sobie, po prostu nie potrafię, ale spróbuję! Jestem Łukasz, działam pod pseudonimem "Mileś" rocznik '91. Pochodzę z Włocławka i tutaj działam.

Moja przygoda ze zlotami "Grubszego Kalibru" zaczęła się Wojną Północ Południe w Łodzi, która była debiutem e46 na pełnym spontanie.Od tamtej pory co jakiś czas dostawałem zaproszenia na imprezy w stylu Stance. Odwiedziłem Raceism event we Wrocławiu, kolejną edycje Wojny PP w Skaryszewie, niedzielny wypad na
"BMW Przełamujemy Stereotypy" do pobliskiego Płocka, All Stars Tuning Weekend oraz "The Best Of" u Mapeta. Z każdej imprezy wracałem z nowo poznanymi osobami i bolącą wątrobą. W między czasie odwiedzało się różne spoty, jak w Warszawie pod Narodowym, czy w Łodzi na Dell'u oraz co weekend-dwa w Toruniu. W sezonie 2k14 chciałbym odwiedzić jeszcze Dub it! Tuning Festiwal oraz Style'd

 Z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić oraz podziękować wszystkim moim znajomym, którzy mnie wspierają i są wielkim oparciem. Bez tych ludzi nic by nie miało stensu prrr, sensu !

Również dziękuję serdecznie.

Podsumowując. e46 Łukasza to świetny samochód w nietuzinkowym kolorze, zrobiony bardzo dobrze i gustownie, który potwierdza, że Less = More.

Pozdrawiam Robert Wojcik.







7 komentarzy:

  1. ZWYKŁE e46 na felgach z x5 i gwincie blee ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie to jest w niej ładne, każdy niepotrzebny dodatek może ją zepsuć. Spojlery, neony itp. były modne 10 lat temu i umówmy się,nigdy nie były ładne. Teraz na szczęście ludzie dojrzeli, moda się zmieniła i liczy się dobry gust oraz przeróbki zrobione ze smakiem.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Robertem. O to chodzi własnie w tej E46, siła detalu i dobrego spasu :)

      Usuń
  2. To akurat nie jest moje pierwsze auto.. hmmm... raczej wspólne z tatą Dliftel hahah

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać że komuś żal dupe ściska aż do porzygu :)


    OdpowiedzUsuń
  4. "co do mojego wkładu pracy to auto oddałem tylko do przyciemnienia szyb, oraz wymiany szyby czołowej. Wszystko inne robię sam..."
    hahaha :D dobre :D

    OdpowiedzUsuń