środa, 8 stycznia 2014

Przepis na glebę po francusku a'la eXotic.

Witam was serdecznie po bardzo długiej przerwie. W końcu pomyślałem, że koniec tego błogiego lenistwa i blogiem zająć się trzeba. Po tak długim czasie chciałem odpalić wam tuningową petardę i myślę, że dzisiejsze auto w pełni zasługuje na to określenie. Może nie jest chorym pokrakiem na 11'' z przodu, albo grubasem na errajdzie, ale patrząc na jego zdjęcia w myślach mówię sobie: "Ma w sobie coś ten niebieski skurwiel". Z zewnątrz niemal full seria, pod maską również. Wnętrze też na razie bez żadnych fajerwerków, ale fejk RS'y i solidna gleba są kluczem do sukcesu tego auta, które skręca Arnold Schwarzenegger w Terminatorze i pokazuje, że nie trzeba byc bogatym skuurwielem i spać na hajsie, żeby mieć zajebiste i nietuzinkowe auto. Dobra zaczynamy wywiad!




Robert Wojcik (niskoiszeroko).: Czy to Twoje pierwsze auto i dla czego akurat peugeot?

R.K.(eXotic).:  Dokładnie jest to moje pierwsze auto, które początkowo planowałem sprzedać po roku, jednak plany zmieniły się o 180 stopni. Na początku Miał być Civic Ej2, ale jak to w życiu bywa nic nie idzie według planu. Auto podarowala mi moja mama, jako prezent gdy kupowała sobie nowe. Było to auto kupione przez nas w salonie więc znałem całą jego historię od samego początku i wiedziałem, że raczej mnie nie zawiedzie. 307 podobało mi się od zawsze bryłą, a że odeszły mi koszta zakupu auta to można je było przeznaczyć na realizację marzeń. Przejrzałem internet w poszukiwaniu dobrze zrobionych 307'mek i.... No własnie te dobrze zrobione mogłem policzyć na palcach jednej ręki. Reszta to niestety francuski tuning. Tym bardziej ustanowiło mnie to w przekonaniu, że trzeba zrobić to auto i pokazać, że się da.


R.W.: Na jakim zawieszeniu leży ta Twoja 307?

R.K.: Siedzi na Ta-Te(sco)chnix, z którym było trochę zabawy. 307 w serii jest straszną kozą więc od razu trzeba się było pozbyć helperów i regulacji z tyłu, a potem myśleć dalej. Ostatecznie przód jeździł położony na centymetrowym odboju, a tył na customowych twardszych i krótszych sprężynach robionych pod zamówienie. Niestety na rzecz obniżenia musiałem przycinać podłużnice, które uderzały o półosie oraz pozbyć się stabilizatora.
R.W.: Czyli nie było łatwo i pomimo tego, że zawias był dedykowany, to żeby dobrze spasować koło i tak trzeba było rzeźbić. No właśnie à propos koła na czym toczy się ten Francuz?

R.K.: Koła to Japan Racing JR9 8,5x17 ET0 ze względu na adaptery zmieniające rozstaw z 4x108 na 4x100. Przód wszedł całkiem gładko na delikatnym negatywie 1,5 stopnia, a początkowo wystawał kilka centymetrów i myślałem że nic nie pójdzie z tym zrobić, tył musiał dostać 4,5 stopnia negatywu bo paliły się nadkola ;) Jeśli chodzi o opony to są to popularne Nankangi NS-2 w rozmiarze 205/45.

R.W." Jak dużo czasu musiałeś poświęcić, żeby twoje auto wyglądało tak jak teraz? R.K.: Moim postanowieniem noworocznym w 2013 było, że zacznę coś z nim robić i wybiorę się chociaż na jeden zlot. W kwietniu podczas pobytu na Driftingowych Mistrzostwach Polski w Poznaniu postanowiłem, że nie ma na co czekać i ostro wziąłem się do pracy. Tak więc pracę rozpoczęły
się w połowie maja tego roku i stopniowo auto się zmieniało, aż do sierpnia. R.W.: Korzystałeś z usług mechaników, czy sam starałeś się dłubać przy swojej 307?

R.K.: Ile tylko jestem w stanie zrobić samemu to robię, ale mechanikiem nie jestem więc początkowo przełożeniem zawieszenia zajął się ojciec mojej byłej dziewczyny, ale efekt mnie nie zadowalał, było po prostu za wysoko, a on twierdził, że nie wypuści auta, które według niego może być niebezpieczne. Auto prawie nigdzie nie haczyło więc byłem poirytowany. Wytrzymałem tak może 2 dni, po których całe zawieszenie znów wyleciało i zostało założone ponownie skracając odboje o połowę i wywalając przekładki przy górnych mocowanaich. No i wtedy wreszcie zaczęły się problemy na prograch zwalniających i zaczynałem być zadowolony.

R,W.: Po przeczytaniu twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś nieuleczalnie chory na glebomanię i nie można Ci już pomóc. Powiedz mi co za audio bangla w twojej bryce?

R.K.: Jako jednostka sterująca siedzi tam radio Kenwood KDC-3054I, a głośniki to tou- Dimension EL Comp , które zostały zamocowane na dystansach z MDF'u, a drzwi zostały wygłuszone od wewnątrz i od zewnątrz matami STP. Niestety apetyt rośnie w miarę jedzenia i kiedyś na pewno wleci wzmacniacz i więcej wygłuszenia.



R.W.: Czy zasada rosnącego apetytu dotyczy też silnika, czy jednak seryjna jednostka Ci wystarcza?

R.K.:Na razie pod maską siedzi benzynowy silnik 1.6 o mocy 110 KM. Cieszy
mnie to że jest w mega zdrowej kondycji, jeżdżę na fullsyntetyku od wymiany do wymiany i nic nie ubywa, więc motor ma się dobrze. Zmiany zawitają także tutaj, ale wszystko w swoim czasie. Nie od razu Rzym zbudowano :) Na razie seria w zupełności wystarcza.

R.W.: Jesteś zadowolony ze swojego francuza? Jak ustosunkujesz się do stereotypów mówiących, jakoby że auta francuskie są gówniane i psują się zawsze i wszędzie.

R.K.: Czasem mnie denerwuje jak każde auto. Faktem jest że im więcej elektroniki tym więcej problemów, których rozwiązania czasem są typowo francuskie i szlag człowieka trafia jak wszystko jest na torxy, mało intuicyjne i zupełnie nie ergonomiczne, ale za każdym razem gdy z niego wysiadam spoglądam na niego jak wygląda w miejscu w którym właśnie zaparkowałem i mordka mi się cieszy. Miałem kilka propozycji kupna, ale od razu stanowczo odpowiadałem że nie jest na sprzedaż. A co do jednostek silnikowych to niektórych mogą niemieckie marki pozazdrościć.

R.W.: Odważna opinia na temat silników, ale skoro tak mówisz to musi to być prawdą. Na koniec napisz kilka słów o sobie i powiedz co dalej?


R.K.: Co dalej? Autko podobało się ludziom na ulicach, jednak na zlotach wyglądało raczej blado, dlatego w przyszłym sezonie mocno chce postawić na idealne spasowanie. Wleci większa i szersza rolka, auto ma spaść niżej i stać się lekkim pokrakiem. Chcę też zająć się blacharką i lakierem, oraz powoli zabrać się za środek gdzie chce wsadzić kubełki oraz obszyć resztę w alcantarę.Teraz przyszła kolej na trochę o mnie? To zawsze jest najtrudniejsze Mam na imię Radek i jestem zwykłym 22 letnim chłopakiem, który
zgłupiał i zamiast robić to co wszyscy przerabia Francuza :P Nigdy nie sądziłem, że odwiedzę tyle wspaniałych imprez i spotów. Pierwszy ciekawszy zlot na który się wybrałem był 2GetAir w Przybrodzinie. Masa wspaniałych ludzi i chilloutowy klimat nad jeziorem. Następnie przyszło olbrzymie zaskoczenie. Akceptacja na The Best of 2013 u Mapeta. Cały czas nie dociera do mnie, że mogłem brać udział w tej imprezie i stać obok tak wspaniałych projektów. Na koniec sezonu pojawiłem się na Style'd organizowany przez ekipę STYLEPOZNAN. Świetna lokalizacja, idealna pogoda, piękne samochody, te same znajome mordki i kij z zimnym piwem, przez który potem miałem problem z powrotem do domu. Podczas tego roku poznałem całą masę wspaniałych ludzi o podobnych zainteresowaniach i mogę śmiało powiedzieć, że moje życie od tego roku zmieniło się diametralnie. Wreszcie robię to co kocham i chcę robić to dalej. Chciałbym z tego miejsca bardzo pozdrowić Florę(Cesashową), Cesasha, Gołego, Adamiszyna, Adasia, Emila oraz wielu wielu innych których poznałem w tym roku i nie wyobrażam sobie stracić z nimi kontaktu. Za pomoc przy aucie chciałbym podziękować ekipie z frontgarage.pl (Filonowi i Tomkowi), Bartoszowi z VarioCustoms.pl oraz Piotrkowi i Szkodnikowi, którzy w weekendy pomagali mi realizować moje nagłe pomysły. R.W.: Dzięki wielkie za zajebisty wywiadzik i życzę powodzenia w dalszych pracach. R.K.: Również dziękuję. Na deser jeszcze kilka fotek.










3 komentarze:

  1. "skoro tak mówisz to musi to być prawdą"

    "Dziennikarska" żenada.

    OdpowiedzUsuń
  2. "skoro tak mówisz to musi to być prawdą" - to zdanie rzeczywiście jest mocno nietrafione, ale nie skupiajmy się na pierdołach.
    Samochód mocno nietypowy i jest to moim zdaniem projekt typu Chrysler Stratus, którego wcześniej przedstawiałeś ( auta rzadko modyfikowane ). Nietuzinkowe, rzadkie, zaskakujące - w tym tkwi moc tego projektu. Również uważam, że bryła 307 jest co najmniej ładna i fajnie, że ktoś zdecydował się wziąć ją jako bazę. Gratuluje pomysłu właścicielowi :)

    Więcej artykułów i więcej takich aut !

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za krytykę i słowa uznania, a co do "skoro tak mówisz to musi to być prawdą" to po prostu napisałem to, bo nigdy nie miałem do czynienia z 307 i nie mogę oceniać ich pod aspektem bezawaryjności. Jeżeli właściciel ocenia, że jego auto jest bezawaryjne to nie widzę problemu w tym, że przyznaje mu rację. Sam obcuję z samymi "niemcami" i wiem, że nie są to auta pancerne, owszem nie psują się na potęgę, ale często wyskakują w nich wkurzające pierdoły. niskoiszeroko nie ma służyć temu, by mnie wypromować jako najlepszego dziennikarza na świecie.Powiem więcej. W ogóle nie uważam siebie za dziennikarza i nigdy nie miałem nic wspólnego z tym rzemiosłem, więc moje błędy mogą być usprawiedliwione. Niskoiszeroko powstało po to, aby promować słusznie zrobione auta, a nie mnie, czy kogokolwiek innego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń